czwartek, 6 lutego 2014

Odwiedziłam pannę M. i zrobiłyśmy sobie wycieczkę do Krakowa.Nie miałyśmy w planach zwiedzania,ale słońce które się pojawiło stworzyło tak świetny klimat, że postanowiłyśmy większość tego dnia spędzić na świeżym powietrzu.Grzaniec na krakowskim rynku-pierwsza klasa! Pojechałam tam nie bez przyczyny,wyjazd wiązał się z dalszymi planami muzycznymi i kto wie,może dalszą współpracą.Chcę się rozwijać, nie paląc mostów za sobą. Pamiętam skąd jestem,gdzie zaczynałam ,każdą pomocną dłoń i wspierające słowo.
Dostaje wiele pytań w mailach czy innych wiadomościach. Chętnie zawsze odpisuję, lubię być w dobrych kontaktach z Wami. Postanowiłam, że będę od czasu do czasu na nie odpowiadać w formie notatki tutaj na blogu. Jeżeli będą tylko w formie w miarę możliwości kulturalne(eh...anonimowość nie zna granic), śmiało piszcie.












Brak komentarzy:

Prześlij komentarz