poniedziałek, 7 września 2015

W sobotę miałam możliwość zagrać koncert w swoim rodzinnym mieście, fajnie było odwiedzić rodzinę i znajomych chociaż przez 2 dni. Było zimno,ale takie są uroki koncertów w plenerze.Wszystko ma swoje plusy i minusy.Nie zdążyłam,a nawet nie miałam głowy do tego żeby zrobić zdjęcia,wiec super fotki są dzięki portalowi www.wregionie.pl .


Jak znosicie tą jesienną pogodę? Mnie już złapała grypa,ale na razie się podleczyłam i mam nadzieję że zwalczyłam chorobę na długi czas.Na styczeń mam tez zaplanowane wycięcie migdałków, wiec liczę ze to przyczyni się do tego bym rzadziej chorowała,bo teraz moje migdałki są tylko siedliskiem bakterii i nie pełnią swojej prawidłowej funkcji. 

Trzymajcie się cieplutko!


Kilka fotek z koncertu:








sobota, 29 sierpnia 2015


W ubiegłą niedziele spontanicznie z przyjaciółką ogłosiłyśmy na Facebooku że za parę dni jedziemy do schroniska dla zwierzą i jeżeli ktoś chce się przyłączyć lub przekazać coś zwierzętom żeby zwyczajnie się do nas zgłaszać. W przeciągu godziny miałam już jeden dziesięciokilogramowy worek pod domem i kilka koców.
W kilka dni przybywało chętnych osób do wyjazdu i  rzeczy dla naszych pupili.
Wyjechaliśmy w czwartek dwoma autami. Nie obyło się bez przygód, bo oczywiście zabłądziliśmy.W schronisku byliśmy umówieni na samo południe, gdy spojrzałam na telefon było już 20 po a do schroniska jeszcze daleko! Po telefonie do opiekunów schroniska z uprzedzeniem i przeprosinami za spóźnienie jechaliśmy już spokojniej:) 
Trafiliśmy na miejsce, kilkukrotnie pytając o drogę, nie tracąc poczucia bycia potrzebnym i z uśmiechem na twarzach przeszliśmy przez bramę schroniska.
Co było dalej, zostawiam Was z tym samych i zarazem życzę żebyście też to przeżyli co my oglądając te zwierzęta ,,za kratami'', daje do myślenia...


Link do schroniska na Facebooku w którym byliśmy: